Książka „Mindf*ck Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację” napisana przez C. Wylie’a to przerażająca historia o współczesnym świecie.
„Cicho, cicho dzieci. To nie demony, nie diabły… Gorzej. To ludzie.”
Andrzej Sapkowski
Trochę o książce
„Mindf*ck Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację” to książka przerażająca i to na kilku poziomach. Przeraża bezwzględność ludzi, właścicieli firmy Cambridge Analytica. Instrumentalne oraz okrutne traktowania pracowników. Już nawet nie wyzysk darmowych stażystów, ale i zrzucanie na nich odpowiedzialności karnej za łamanie przez firmę praw związanych z demokratycznymi wyborami.
Groźby pozwów sądowych w przypadku nawet nie przyszłej pracy dla firm konkurencyjnych, ale chociażby w przypadku dalszego wykonywania zawodów związanych z analizą danych. Szantaż związany z ujawnieniem orientacji seksualnej. Nawet jeśli w grę wchodzi narażenie na śmierć z ręki ekstremistów religijnych rodziców pracownika-geja. Bezduszność w stosunku do pracownika walczącego o życie w szpitalu po zarażeniu malarią na wyjeździe służbowym.
Czy po takich ludziach należałoby się spodziewać, że będą mieli jakiekolwiek zahamowania przed dowolnie nieetycznym wykorzystaniem danych osobowych do których dostaną nieograniczony dostęp? Czy można mieć nadzieję, że nie sprzedadzą swoich analiz behawioralnych temu, kto zapłaci najwięcej, bez oglądania się na to, czy mówi lepiej po angielsku, czy po rosyjsku? Nie można. I tak też było.
Co przeraża w książce „Mindf*ck Cambridge, czyli jak popsuć demokrację”
Przerażają fakty dowodzące uczestnictwa rosyjskich służb specjalnych w kampanii Brexitu, czy też wyborach w USA. Przeraża łatwość z jaką tak skrajnie nieetyczni ludzie otrzymują od rządów dostęp do aktywności internetowej obywateli. Do danych z którymi mogą robić co chcą, np. wykorzystywać je do szantażowania tych, którzy chcą robić karierę w polityce.
Człowiek, a algorytmy AI
Książka powinna być dla nas nijako pewnym ostrzeżeniem. Dane o Likach, czy zdjęciach zebrane z Facebooka to promil wiedzy o człowieku. A mimo to nawet proste algorytmy stworzone przez Cambridge Analytica pozwalały na ich podstawie poznać charakter człowieka. Często nawet lepiej niż znali go właśni znajomi.
A poznanie charakteru człowieka daje możliwość przewidywania jego przyszłego zachowania. Chociażby na kogo odda swój głos w wyborach. Co więcej daje klucz, umożliwia taki dobór informacji, przekazu, który może spowodować oddanie głosu na kandydata, który wynajmie Cambridge Analytica. A co stanie się więc, jeśli analizą naszych osobowości zajmą się algorytmy AI z prawdziwego zdarzenia? I to takie, którym udostępnione zostanie znacznie większa ilość danych np. z podsłuchów rozmów?
„Artificial intelligence is potentially more dangerous than nukes”
Elon Musk
Cambridge Analytica
Ciekawą lekcją dla tych z nas, którzy myślą o rozpoczęciu własnego biznesu jest też zdanie sobie sprawy, że Cambridge Analytica nie stworzyli ludzie wybitni, ani też nie zatrudnili ludzi wybitnych. Nie byli to ludzie tak uzdolnieni jak Gates, Jobs, Musk, Bezos. Kluczem do ich sukcesu była determinacja, brak jakikolwiek hamulców moralnych, oraz silna wiara w siebie. Oczywiście ważny był też fakt, że zapewne pierwsi wpadli na pomysł analizy big data z FB.
Książkę napisał Christopher Wylie, urodzony 19 czerwca 1989. Jest on kanadyjskim konsultantem do spraw danych, który wcześniej pracował w Cambridge Analytica, politycznej firmie konsultingowej kierowanej przez Alexandra Nixa. Pozuje oczywiście na przeciwnika Cambridge Analytics, oburzają go fakty, które wymienia w książce, nie możemy jednak zapomnieć, że nie pracował tam 2 dni, tj. nie zwolnił się zaraz po tym jak zobaczył podłości firmy, ale dopiero po blisko 2 latach.
Polska, a Cambridge Analytica
Ciekawym z punktu widzenia Polski jest fakt, że Cambridge Analytica działała w wielu krajach innych, a w prowokacji dziennikarzy „Channel 4” Alexander Nix przyznał, że występując pod marką innej organizacji – firma przeprowadziła „bardzo, bardzo udany projekt w kraju Europy Wschodniej”. Tak dyskretny, że „nikt tak naprawdę nie wiedział, że tam byli”. Oni tam po prostu przeniknęli jak duchy, zrobili robotę i przeniknęli z powrotem. I wyprodukowali naprawdę bardzo, bardzo dobry materiał – chwalił podwładnych Nix. Czy tym krajem jest Polska? Szanse na to są moim zdaniem duże.
Szukając pozytywów. Jeśli wojna między wschodem a zachodem ma toczyć się tylko w wirtualnej rzeczywistości stworzonej przez sieci społecznościowe i nasze dane, to jednak jest to znacznie lepiej, niż gdyby toczyła się naprawdę, niszcząc nasze domy, dobytek, zabijając ludzi.
Nasz system CRM Firmao, czeka na przetestowanie za darmo przez 14 dni – można to zrobić klikając tutaj.
Filmy instruktażowe
Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi filmami na kanale Firmao CRM/ERP YouTube. Znajdziecie tam wiele interesujących treści, które pomogą Wam w użytkowaniu naszego systemu.