Prawdopodobnie słyszałeś wyrażenie „szewc bez butów chodzi”. Opisuje to zjawisko, w którym „specjaliści” na dowolnej arenie, są tak zajęci wykonywaniem pracy dla swoich klientów, że nie mają czasu wykonać jej dla siebie i swoich najbliższych. Teraz można argumentować, że skupienie się na własnych potrzebach (ponad potrzebami naszych klientów) jest egoistyczne, ale jest to niewłaściwe stwierdzenie. U nas jednak szewc chodzi w butach!
Moim zdaniem „jadając własną kuchnię” i poznając problem, który próbujemy rozwiązać sami, wnosimy bezpośrednią i wymierną wartość dla naszych klientów. Ile razy korzystałeś z produktu lub usługi i zastanawiałeś się: „Czy to naprawdę jest złe, gdy kierownictwo korzysta z własnego produktu?”. Odpowiedź brzmi zwykle nie. Podczas moich dni szkolnych odbyliśmy dyskusję na temat tego, co sprawiło, że Google odniósł sukces. Ktoś w klasie stwierdził, że produkty, które najprawdopodobniej „odniosą sukces” w Google, są produktami, z których korzystają sami pracownicy.
W Firmao również na co dzień pracujemy na naszym systemie, dzięki czemu mamy możliwość jego ciągłego udoskonalania.
Z perspektywy strategicznej, skupienie się na nas samych i “spożywanie własnej kuchni” pozwala nam lepiej zrozumieć problem i upewnić się, że budujemy właściwe rozwiązanie. To pomaga nam znaleźć lepszych klientów i dopasować do nich nasz produkt. Budując produkt dla siebie, stajemy się coraz lepsi w określaniu tego „wzoru”, który ma spełnić oczekiwania, gdy rozmawiamy z potencjalnymi klientami.
Oczywiście ryzyko polega na tym, że budujemy coś, co jest zbyt specyficzne dla naszych własnych potrzeb, a nie dla większej puli klientów. Jednak nas to nie dotyczy, bo nasz system z łatwością możemy dopasować do potrzeb naszych klientów.
